Małżonka ma osobista i wielbicielka zwierza wszelkiego dopięła wreszcie swego. Zamieszka z nami Maciej – wąż dusiciel z gatunku Pyton Regius. Mła (czytaj Ja) jako osobnik, który za młodu hodował zaskrońce w kieszeniach nie przestraszyłem się za bardzo i głęboko wierzę, że Maciej nie zadusi mnie z nienacka. Ja mam jakieś metr osiemdziesiąt, Maciej ma metr pięćdziesiąt. Jestem wyższy więc mi nie podskoczy. Bardziej przechlapane ma nasz kurduplowaty pies Gucio, który przy odrobinie naszej nieuwagi może zostać niechcący upolowany przez gada. Na razie czekamy na terrarium, którego spodziewamy się w piątek.
A oto Sam Ón – Maciej – dusigad:
hej, ta Twoja żona, to nie byle żona! ho-ho-ho! 😉
fajny dusigrosz… wąż, znaczy się 😉
Przystojny ten Maciej, nie ma co, ale żeby tak od razu z nim zamieszkać? Ja bym się bała usnąć 🙂 Dużo bezpieczniejsza jest torebka z wężowej skórki. Też piękna, a nie udusi:))
Piękna, ale bez życia. Smutna i śmiercią naznaczona. 😦
Co racja, to racja. Nie ma to jak żywy wąż. Tylko czy Gucio też jest tego zdania? 🙂
Ja lubię zwierzęta, ale na węża bym sie w życiu nie zdecydowała. Ale kto co lubi… Poza tym, rok temu slyszałam, jak jedna kobieta, która całe życie hodowała te stwory, z jednym nawet sypiała w łóżku, a raczej on u jej nóg. No i pewnego razu zaobserwowała, że ten wąż zmienił pozycję spania na łóżku, już nie u nóg, a tak jakby obok niej. jako kobieta, która od lat miała z tym zwierzem do czynienia od razu zaczęła sie przyglądać mu dociekliwiej. kolejnej nocy znowu nie spał u nóg, ale obok i tak jakby się rozprostowując. kolejnej nocy już jakby prosto obok niej leżał. Kobieta, miała szczescie – poszła do weterynarza zajmujacego sie egzotycznymi zwierzetami a ten… jej przekazał, że wąż przygotowywał się do jej połknięcia. Historię opowiadała mi koleżanka, która jest jedna z najpoważniejszych osob jakie znam, a ową kobieta jest jedna z dobrych znajomych jej ojca… po tej historii patrzę na węże w hodowli domowej inaczej…. Pozdrawiam:)
Pyton Maciej co najwyżej zaatakuje mojego dużego palca u nogi, co może mieć pozytywne skutki w postaci obgryzionego paznokcia. Hodowcy gadów trzymają swoje pociechy w terrariach. Wąż to nie pies i nie sypia co noc w tym samym miejscu (czytaj w nogach opiekunki). Niespotykane są przypadki trzymania węży poza terrarium. Węże są zwierzętami tropikalnymi i wymagają odpowiedniego mikroklimatu, temperatury i wilgotności.
Alice. Musisz brać poprawkę na opowieści zasłyszane od swojej koleżanki.
Ta opowieść to nic tylko legenda miejska 🙂 Czyli wyssana z palca opowieść, która tylko prawdopodobnie brzmi i jest opowiadana pod wieloma szerokościami geograficznymi – pierwszy raz usłyszałam ją od mojego lektora z… Brazylii 😀 (legenda odnotowana m.in. tutaj: http://atrapa.net/legendy/ludojad.htm )
Cóż – gratuluję pojawienia się nowego członka rodziny 🙂 Szczególnie ciepło pozdrawiam Gucia 🙂
Nie znam się na wężach, bo nigdy ich nie hodowałam, ale tak jak napisałam – ta koleżanka to bardzo poważna osoba, ale jak wiadomości opowieści to opowieści.
Ni cholery bym się nie zgodził na poczwarę!
Cykor! 😉
omg! to ci Maciuś;)
Nie wiem czy on jest groźny czy nie ale piękny to on jest 🙂
Moi sąsiedzi powiedzieliby, że Maciej smakowicie wygląda 🙂 Zacny współlokator!
Oni patrzą na węże tak jak my na kury 🙂
Ja tam się węży i policji nie boję.
ja pierniczę! u mnie by to nie przeszło, chomik przeszedł po długich pertraktacjach, bojach na słowa i argumentach, których podważyć nie zdołałam…ale wąż?!! przy moich fobiach ?!! never! 😀
Wąż w domu? Nigdy w życiu!
Maćko piękny. Na odległość. Większą niż metr pięćdziesiiąt. Powiedzmy pół równika:)
Ładny, błyszczący, ale żeby to przytulić, o nie.
Ciekawe czy nauczy się aportować kile?
Na razie znakomicie aportuje myszy, tylko nie przynosi ich z powrotem do Pana. 😉
O jasny…!! 🙂
Nie znam się, ale może wąż to też( jak pies) człowiek…
😉
Mniej więcej się zgadza, 🙂
To jedyne zwierzaki, których się panicznie boję…
Kiedyś zastanawiałam się, co byłoby dla mnie największą traumą
i doszłam do wniosku, że znalezienie się w dolinie węży… :-(((
Grafo toć to istny hardcor 😉
jak Was odwiedzę to błagam Maćka do szafy 😉 😀
Terrarium już gotowe. Dzisiaj wieczorem zamieszka w nim nowy lokator. 🙂
ok Maćek też istota niech będzie terrarium, choć gdyby był w szafie (oczywiście pancernej) czułabym się bezpieczniej 😉 :D.
A skoro brakowało lokum to możesz zdradzić gdzie On przebywał, chyba nie trzymaliście go w sypialni? 😉
omg 😮 – Maciek miało być 😉
Już jest!!!!!!!! 🙂 🙂
hmm oryginalne macie upodobania jesli chodzi o zwierzęta ;), a poza Guciem i Maćkiem coś jeszcze przynalezy do tego stadka? 🙂
I jak Gucio odnajduje się w relacji z nowym człownkiem rodziny? 😉 😀
Gucio przejawia wielkie zainteresowanie wężem. Dopóki dzieli ich szyba jest dobrze. 😉
ba Gucio nie w ciemię bity, wie że lepiej „zaprzyjaźnić się’ z nowym lokatorem, ryzyko zbyt wielkie by bawić się w Pana Domu 😉 🙂
Gucio ocenia czy zdąży zagryźć gada zanim go bydle udusi. 🙂
Gucio mały strateg, psi spryt zawsze napełnia mnie podziwem 😉 😀
Moja sunia też działa strategicznie, jak to na myśliwską przystało, rozgląda się, poznaje teren, a potem bada na ile może sobie pozwolić, powalając przy tym obłędnym wręcz spojrzeniem aniołka 😀
W oczętach słodycz, za którą kryje się żądza mordu. 😉
dobrze powiedziane 😉