:refren: Stara kwoko Euro spoko. Stara kwoka zniesie jajo jak nasi przegrajo. Śmiechem parska trener Smuda. Kwoce się nie uda. Tymoszenko się wkurwiła, sińców sobie narobiła. Prawie wyłupiła oko, lecz głośniejsze polskie spoko. Władze pieprzą farmazony, nie przyjadą na stadiony. Widać nie są kibicami Ignorantów w dupie mamy. Napastnicy, defensorzy, pomocnicy i trenerzy męczą pocą i trenują, finał sobie rezerwują! :refren: Stara kwoko Euro spoko. Stara kwoka zniesie jajo jak nasi przegrajo. Śmiechem parska trener Smuda. Kwoce się nie uda. Folklor górą, trendy dołem a kto z nami nie wypije niech zaśnie pod stołem!
Reklamy
😀 Dobre!
A na oryginał…
mam na to tylko jedną odpowiedź:
WTF??????
( zatkaj uszy Graforomanie, na wszelki wypadek:) )
Raaany, dopiero teraz posłuchałem oficjalnego hymnu do Euro…. Za mało alkoholu w domu, żeby zapić tą traumę.
Ja tam w euro-sprawach mało obeznana, ale to chyba nie jest oficjalny hymn, tylko pieśń, z którą nasi mają do boju ruszać. Taki…lokalny hymnik 🙂 Ale i tak nie odważę się wysłuchać (poza fragmentami, które zapodała trójka)
Wypić można
a jest co?? 🙂
A co do pieśni Koko zwanej
jak ją naród wybrał to niech teraz nie narzeka.
Koko Song nie jest zły … zainspirował mnie do rymowanki. 🙂
Jaka nasza piłka taki hymn 😀
Znaczy nasza piłka niekiepska. 😉
dobre, widzę że jesteś w transie… 😉
Rozgrzeam się. 😉
hah !!
Dawno tak się nie uśmiałem 😀
Na zdrowie. 🙂
Oj…ale oficjalny hymn Euro w wydaniu Oceany to jeszcze większy kicz… A już myślałam, że ‚Koko” jest nie do przebicia… Ehhhh
Dzisiaj patrząc na talerz a kurczakiem nuciłem sobie KOKO. To denerwujące. 😉
Ano…nie da się ukryć. A co będzie po Euro jak nas zalewać będzie z każdej strony ten HIT?
Trza się przerzucić na wieprzowinę, nie kojarzy się z euro – gdakaniem.
Boję się, że po rozgrywkach będziemy jednak „kwiczeć”… więc nie wiem czy nie lepsze jakieś jadalne korzonki, bo i reszta trzody jakoś źle mi się kojarzy 😛
To co? Króliki mam jeść? 😉
Euro źle wróży w kwestii przyrostu naturalnego. Noooo…wiesz, jak to z tymi królikami bywa…Upsss 😉
Znaczy się może nie źle, ale w każdym razie różnorodnie… 😛
Grafo wrócił z urlopu natchniony Koko Songiem 🙂 Widzę, że wena jest !
Ja dalej na urlopie. Jednorazowo mi się tak rymło. 😉
Rymło Ci się porządnie , a ja czekam dalej na Twój powrót ! 🙂
piękne, to powinien być hit na euro!
No i niestety jest.
dramat, i jak kiedys z samoobrona: „ja na to nie glosowalem” a skads te glosy sie wziely…
i eksperci ktorzy znalezli wspolny mianownik z dawnym hitem depressu 😦
Ło Matko. Jacy eksperci takie przeboje. Kiedyś zachwycałem się De Press. Norwegowie robią dobrą góralską muzę. 🙂
A Jarzębina? Drwię sobie z niej po cichu. 😦
no właśnie, de press to inna klasa a tu jakiś obciach pokroju mocno lokalnego festynu wprowadzono w charakterze hymnu co zagrzewać do walki ma bardziej niż dajmy na to 40:1 sabatonu…wstyd mi
ha ha 😉
Zawsze mogło być gorzej 😉
Nie ma co rozpaczać nad tą Jarzębiną. 😉
to teraz czekamy na wersję muzyczną, potem może jakis teledysk – i 30 dni zamiast 5 minut sławy – gotowe!
I wywiady, życie celebryty, hulanki, swawole przez miesiąc. 🙂
Zajrzyj Luiza do spamu. Czai się tam mój komentarz.
Ja…wzruszyłem się 😀
Służę chusteczką. 🙂
Słyszałem, że lubisz Gotye 😉 To posłuchaj:
Wstrząsające. 😉