Wpis z dedykacją dla znanego miłośnika lotnictwa – Pana R.
Jestem nareperowywaczem wszelkiego mechanicznego ustrojstwa. Jeżdżę sobie w różne dziwne miejsca i reperuję to i tamto. Pewnego razu rozkraczył się walec na lotnisku w Goleniowie. Wezwano Graforomana, coby postawił go na nogi, czy tam koła. Po dyskusji ochroniarza z wieżą dostałem pozwolenie na przejechanie samochodem przez pas startowy i ostrożnie slalomem między starymi Dromaderami dotarłem do pacjenta.
Jako że nieczęsto szlajam się pomiędzy samolotami to pyknąłem kilka zdjęć telefonem.
Poprzednie nareperowywacza przypadki można znaleźć tutaj:
Gdybyś sfotografował ptaka w locie lub wiewiórkę na drzewie to od razu tabuny komentatorów i lajków zablokowałyby Twój blog niczym internauci stronę premiera:-)
Tabuny będą, jak superserwer pokaże znowu co nie co. Ale najsamprzód Majster Zdzich będzie. Może jutro.
chciałbym kiedyś takim śmignąć:D
A walec przynajmniej naprawiłeś ? Wdzięczny był ?
No pewno. Do dzisiaj kiedy mnie widzi popiskuje klaksonem z radości. 😉
Ja bym stamtąd nie odjechała, tylko odleciała…
Whitney odeszła… żal.
Byłam kilka razy na takich fajnych piknikach gdzie sobie mogłam pooglądać takie cuda 🙂
ciekawie być takim nareperowaczem, zazdroszczę 🙂
Każdy dzień w pracy jest inny i nie do przewidzenia. Nowe miejsca nowe zagadki. 😉
Na trasie z..do..gdzieś. Pomiędzy,lotnisko w Masłowie..przespać całą noc na trawie wśród wypolerowanych, przygotowanych do pokazów lotniczych dwupłatowców..bezcenne:)
Dromadery ze zdjęcia nie wyglądały na gotowe do lotu. No chyba, ze do serwisu. 😉
no,to można sie przebranżowić..a w ostateczności oddać dla kamikadze;)
Dromadery…ach, czyli kamele 🙂
No proszę, fantastyczne stadko 🙂 Może Dromader nie jest zbyt urokliwy ale w takim stadzie prezentuje się wyśmienicie.
Dzięki, że pamiętałeś o umieszczeniu tego zdjęcia 🙂
Jeszce musiałem przejechać samochodem między ciasno zaparkowanymi samolotami. Patrząc, żeby nie pourywać i skrzydeł musiałem jeszcze uważać, żeby nie pozrywać linek kotwiących. Ciasno było.
W końcu Dromader to statek powietrzny, a jak każdy statek potrzebuje cumy 😉
Może i nie urokliwy, ale silnik gwiazdowy przy śmigle robi z bliska wrażenie.
Racja, a w Dromaderze można podziwiać go bez osłon 🙂
Szczerze powiedziawszy tak zajefajnego bloga nie widziałem. Epicki, czuję że mam spore zaległości i nadrabianie ich będzie w tym wypadku nie lada fascynujące 🙂 Aż nie wiem od czego zacząć…:) Może raczy mnie Pan nakierować ? :)) Zapraszam serdecznie do odwiedzania również mojego bloga, i komentowania :)) Pozdrawiam
P.S. : Petojeż mnie rozwalił :))
Witaj Rafale w moich skromnych gigabajtach. 🙂
Od czego zacząć? U mnie rozpiździaj taki, że sam nie wiem co tutaj jest.
Polecam ACTARMINATORKĘ, klozetowe podróże w czasie i takie tam.
Ale rozkraczonego walca na fotkach nie widać… Odlleciał?
Pytałem, nie chciał zdjęcia. Taki nieuczesany był. 😉
Wielbłądy były. A beduini gdzie?
Graforoman był przebrany za Beduina. Ajm szur!
😉 😀