Odnalazłem dzisiaj na stronie demotywatory.pl zdjęcie zaczerpnięte z mojego bloga. Autor demotywatora – użytkownik siulinio nie zapytał o zgodę, ale podał pod zdjęciem link do źródła – czyli do wpisu WOODSTOCKOWE PSY. Wybaczam zatem i wyrażam zgodę, ale następnym razem zapytać nie zaszkodzi.
A oto zdjęcie pieska wykonane przez moją żonę na ubiegłorocznym Przystanku Woodstock i opatrzone komentarzem siulinio.
Reklamy
ładny piesek 😉 😀
Znam ten problem podkradania zdjęć, już kilkanaście swoich fotografii znalazłam na różnych stronach. Na NK ktoś założył stronę o Olsztynie i wszystkie moje zdjęcia sobie upodobał, no jak jedno to jeszcze dało się wytrzymać ale tym razem nie wytrzymałam i pojechałam „po bandzie”.
Przepraszano mnie już wielokrotnie ale ja też nie żałuję tylko należałoby zapytać 🙂
Mój „rabuś” przynajmniej podał link do mojej strony, z której pobrał zdjęcie. Uznałem to za okoliczność łagodzącą. 🙂
Jak podaje link do strony to już całkiem dobrze 🙂
no tak sytuacja niefajna, ale w sumie każdemu zdarza się błądzić i skoro człowiek podał link do strony to jasno określił, że foto nie jest jego dziełem, tylko jak sam zauwazyłeś zapytać nie zaszkodziło 🙂
…..i nie wiem czemu to mój komentarz oczekuje na moderację 🙂
Już zaakceptowany. 🙂
Nic dziwnego że spodobało mu się Twoje zdjęcie bo to fantastyczne ujęcie i podpis pod nim.
Żona ma oko fotografa. Ciężko mi się przyznać, ale moja piękniejsza połówka robi lepsze zdjęcia niż ja. 🙂
pies też człowiek, do woodstocku ma prawo 😉
i do piwa…ma prawo. 🙂
no, bez przesady… piwa jakby trochę szkoda ;-D
chyba że pies jest członkiem rodziny, wtedy już nie szkoda 😉
Fakt… wygląda tutaj trochę nieszczęśliwie…:-(((
Podpisując pod zdjęciem źródło to jest ok, to samo robimy wklejając tuby, gorzej jak jest totalny brak komentarza.
Dlatego też nie robię afery. 🙂
Pies też człowiek , niech też korzysta z uroków życia 😉
tak serio, nie wiem czy wzięłabym psa na jakikolwiek koncert; pies musi mieć spokój i komfort psycho- fizyczny, zawsze.
U mnie zwierzaki mają lepiej chyba niż niektórzy ludzie
;))
chyba, że to rozrywkowy piesek, który lubi Woodstock i używki 😉 😀
Ten piesek ze zdjęcia przyszedł z rudym kumplem. Byli już nieźle wstawieni. 😉
nie ma jak dobre towarzystwo do piwa, a w tle idealna muza do picia, jaki wtedy świat kolorowy ;), a pies też istota na rozrywkę zasłuzył 😉 🙂
Tak a propos: moja Saba ( labrador) gdy była malutka, uwielbiała.. piwo! Kiedyś jakaś oferma wylała pół szklanki i psica chłeptała to łapczywie z podłogi, musieliśmy odganiać ją 😀
Ja tam Sabę rozumiem. Jeszcze by się zmarnowało. 😉
moja psina też piwem nie gardzi, choć muszę przyznać zdecydowanie woli kawę z mleczkiem 😉 😀
widzę, że tu sami swoi 😀
Saba czasem je orzechy włoskie. Podtrzymując łapkami niczym (wiewióreczka) rozgryza takiego orzeszka swoim wielkim pyskiem i w jakiś przedziwny sposób wyciąga środek i zjada, pozostawiając łupiny nie ruszone
🙂
he he no to sprytna psina ;), moja tez lubi orzechy, ale rozgryzać i rzucać po całym mieszkaniu, po czym oddalić się w najmniejszy kąt udając, że to nie jej dzieło 😀
Ja się dzielę z Guciem selerem naciowym i orzeszkami ziemnymi. 🙂
z selerem nie próbowałam, za to jabłka jak najbardziej 🙂
A to znakiem, że żona ma dobre oko, wrażliwe serce i robi porządne przemyślane zdjęcia, a nie tylko pstryka aparatem. Publikacja zdjęcia przez Siulinio to swoisty dowód uznania. Tylko zrobił to ciut nieporadnie – to tak, jak zaprosić kobietę do tańca i nadepnąć jej na nogę. 🙂
Dobrze, że jemu wybaczyłeś, bo w porównaniu z tym, co uczynili Ci warszawscy hotelarze, jego wina znikoma jest. 😀
Moja żona to skarb który lubi zwierzaczki.
Moje zwierzaki pogubiły się już w temacie ” who is who” . Wczoraj wieczorem , jak durna stałam i gwizdałam na klatce schodowej wołając Sabę; przekorna psica mnie olała, natomiast wyszły do mnie z zarośli wszystkie moje trzy koty…
: ))